Retencja wody w Polsce od wielu lat jest tematem zaniedbywanym, zarówno na poziomie lokalnym, jak i ogólnokrajowym. Mimo rosnącego znaczenia zatrzymywania wody opadowej w kontekście zmian klimatycznych, dotychczasowe działania są niewystarczające, co przyczynia się do licznych problemów środowiskowych i gospodarczych.
Polska znajduje się w czołówce krajów europejskich z najmniejszymi zasobami wodnymi. Podczas gdy inne kraje intensywnie rozwijają systemy retencyjne, Polska wciąż nie potrafi skutecznie zatrzymać i magazynować wody. Obecnie w Polsce magazynuje się jedynie około 6,5% rocznych zasobów wód opadowych, podczas gdy średnia europejska wynosi około 15%.
Przyczyną tego stanu rzeczy są m.in. zaniedbania infrastrukturalne. W miastach, gdzie betonowa zabudowa utrudnia naturalny obieg wody, woda deszczowa nie ma możliwości wsiąkania w grunt, co prowadzi do powodzi i erozji gleby. Retencja w miastach jest słabo rozwinięta, a duże powierzchnie uszczelnione przyczyniają się do szybkiego odpływu wody do kanalizacji, zamiast zatrzymywać ją na miejscu.
Na obszarach wiejskich sytuacja nie wygląda lepiej. Ekstensywna wycinka lasów, zmniejszanie powierzchni terenów podmokłych i coraz częstsze susze powodują, że zasoby wodne są szybko wyczerpywane. Zaniedbania w zakresie budowy zbiorników retencyjnych i brak rozwiązań systemowych, takich jak mała retencja, dodatkowo pogłębiają problem.
Jednym z kluczowych wyzwań jest potrzeba inwestycji w infrastrukturę retencyjną, zarówno w miastach, jak i na obszarach wiejskich. Stosowanie małej retencji, czyli zatrzymywanie wody tam, gdzie ona spada, może być jednym z rozwiązań. Tworzenie dużych zbiorników retencyjnych, wyznaczanie obszarów zalewowych i wprowadzanie zrównoważonych rozwiązań z obszaru gospodarki wodnej mogą znacząco poprawić sytuację.
Niestety, wiele lat zaniedbań sprawiło, że Polska dopiero w takich sytuacjach, jak powódź z 2024 roku zaczyna dostrzegać znaczenie retencji. Bez odpowiednich działań adaptacyjnych zarówno problem fal powodziowych oraz sytuacje okresowego braku wody będą się nasilały, prowadząc do poważnych konsekwencji gospodarczych i ekologicznych.



